Były ambasador o relacjach Polska-Niemcy. "Najgorsze od końca zimnej wojny"
Rolf Nikel to niemiecki dyplomata, który w latach 2014 – 2020 był ambasadorem RFN w Polsce. Kilka dni temu okazała się jego książka pt. Polska i Niemcy. Wrogowie, obcy, przyjaciele, której fragmenty cytuje i analizuje serwis "Deutsche Welle".
Zmiana w relacjach na linii Berlin-Warszawa
Jak pisze Nikel: "Niemcy i Polacy byli w przeszłości przez długi czas wrogami. Dotyczy to przede wszystkim dwóch stuleci od czasu rozbiorów Polski w drugiej połowie XVIII wieku, aż do końca zimnej wojny. Lecz wraz ze zwycięstwem polskiego ruchu wolnościowego, zjednoczeniem Niemiec i wstąpieniem Polski do NATO i UE, stoimy po tej samej stronie historii. Losy naszych narodów są ze sobą w pozytywnym sensie ściśle splecione".
Następnie dyplomata przyznaje, że obecnie kontakty między Warszawą a Berlinem przechodzą "największym kryzysie od końca zimnej wojny, ale wciąż są przyjazne".
Zdaniem polityka, kluczowe znaczenie dla obecnych kontaktów między Polską a Niemcami miało przejęcie, w 2015 roku, władzy przez PiS, które Nikel określa jako partię "krytyczną wobec Niemiec i sceptyczną wobec UE".
Punkty sporne między Berlinem a Warszawą
W swojej książce były ambasador wskazuje trzy obszary, na których dochodzi do konfliktu między Polską a Niemcami.
Pierwszym z nich – według dyplomaty – jest stosunek PiS do praworządności i demokracji, który naraził na szwank podstawowe wartości europejskie i unijną solidarność.
Po drugie, PiS "wykuł" z niekwestionowanej odpowiedzialności Niemiec za zbrodnie II wojny światowej "miecz służący do dyskredytacji aktualnej niemieckiej polityki" – tłumaczy Nikel.
Trzecim "punktem spornym" ma być podejście do rosyjskiej napaści na Ukrainę. Jak bowiem podkreśla dyplomata, sam konflikt i fiasko niemieckiej polityki wobec Wschodu wyrządziły ogromne szkody w relacjach Niemiec ze wschodnią Europą, a przede wszystkim z Polską.